Dlaczego Twoje postanowienia się nie spełniły ?

Wróćmy się na chwilkę do początku stycznia tego roku. Większość z nas miała wiele postanowień i celów, które planowała spełnić. Jak przypuszczam mało komu udało się wytrwać i odhaczyć podpunkty, które udało się zrealizować. Pewnie zabrakło motywacji, siły lub pochłonęło nas lenistwo. 
Dlaczego nam nie wychodzi? Jakie są najczęstsze powody naszych niepowodzeń ? 
Są dwa... Dwa, które moim zdaniem mają największy wpływ na nasze porażki. Dwa, które zabijają nasze postanowienia. 

BRAK CZASU
Przede wszystkim gonitwa z czasem, która towarzyszy nam każdego dnia. Mamy masę do zrobienia,jedni się uczą, inni pracują. Ci, co pracują muszą też ogarnąć dom, ogródek,zaopiekować się dziećmi. Osoby uczące się niemal codziennie kują, by mieć w szkole zadowalające wyniki, które mogą lecz nie muszą zapewnić im lepszą przyszłość. Czas ucieka nam między palcami i często brakuje go na to, by znaleźć jeszcze jego małą wolną cząstkę na realizację naszych postanowień. Jednak tutaj trzeba nauczyć się organizacji - człowiek zorganizowany to człowiek spełniony.

SPADEK MOTYWACJI
Druga sprawa to nagły spadek motywacji. Wiecie, jak to jest... Człowiek się nakręci, piękna pogoda za oknem doda mu wręcz skrzydeł i taki naładowany ambicją i determinacją zaczyna iść w kierunku swojego upragnionego celu, aż tu nagle na drodze, któregoś dnia pojawia się nam przeszkoda, która totalnie odbiera chęć na cokolwiek. To dostałeś jedynkę z kartkówki i robisz sobie wolne, tłumacząc to złym humorem. To zamiast słońca rozpadało się niemiłosiernie i przecież nie będziesz biegać w taką pogodę...  I tak się rozleniwiamy, a dnia kolejnego załamani porażką i swoją słabością najzwyczajniej w świeci odpuszczamy.


I co teraz? Chyba nie myślisz, że aby zacząć realizować swoje cele musisz poczekać do roku 2016, bo to wraz z początkiem stycznia startuje się nam najłatwiej? Jeśli tak myślisz to uwierz, że jesteś jeszcze bardziej daleki celu niż Ci się wydaje.
Nie ma czegoś takiego, jak odpowiedni moment na to, by zacząć... Odpowiedni moment jest właśnie teraz. Ale jeżeli wolisz jednak psychicznie się do niego przygotować, bo to ponoć też dużo daje i niektórzy ludzie wręcz potrzebują takiego przygotowania -
ZACZNIJ OD WRZEŚNIA. Przecież wrzesień też jest początkiem nowego roku, nieważne, że szkolnego - ważne, że jest początkiem, który sprawi, że w styczniu będziesz mógł postawić sobie jako priorytet nowe cele, a zeszłoroczne wpisać do zeszytu z sukcesami. 


A może mam stworzyć taką blogerową akcję/wyzwanie, dzięki któremu będzie nam raźniej wytrwać w postanowieniach? Co o tym myślisz? Podziel się ze mną w komentarzu - może się przyłączysz i stworzymy coś takiego wspólnie?

Szorty - klik 
dlaczego postanowienia się nie spełniły

A więc teraz wszyscy wykorzystujemy końcówkę wakacji na to, by się wyszaleć, powpychać w siebie mnóstwo niezdrowego jedzenia, coli, procentów, nawdychać śmierdzącego dymu z papierosów, spać do południa, leżeć za długo na kanapie, marnować czas na tv i internet, leniuchować.... BO OD WRZEŚNIA ZABIERAMY SIĘ ZA SIEBIE i wtedy już żadna z powyższych rzeczy, jeśli postanowisz z nią walczyć - nie przejdzie. No chyba, ze masz w sobie na tyle determinacji, by zacząć spełniać swoje cele od dziś, masz?

Etykiety: , ,