I znów na wyborach było około 50% Polaków. I znów połowa miała gdzieś los Polski, a połowa drugiej połowy głosowała dla świętego spokoju, by nie wmawiano jej właśnie tego, że ma Polskę gdzieś. A ja? Interesuje się polityką dużo bardziej niż fotografią,a losy tego kraju są dla mnie cholernie ważne! Ekhem.... tak,dobrze myślisz - to sarkazm.
A to gorzej niż złe wyniki wyborów...
Kawa mi nie smakuje, słońce świeci mniej,ziemniaki są za słone, dziecko jakieś marudne i noce nieprzespane. A jeszcze muszę czytać te wszystkie statusy oburzonych znajomych na facebooku. Do tego mam zakwasy,dylemat co zrobić na obiad i znów nieukładające się włosy.
Ale wiecie co?
Nie muszę zdawać matury z religii. I nie musiałabym tego robić nawet gdybym do egzaminu dojrzałości miała podejść dopiero za rok.
A tym którzy ze światem polityki są bliżej niż ja i ma on dla nich większe znaczenie, polecam wpis od Armanda Ryfińskiego
KLIK - jedyny, który przykuł moją uwagę do samego końca.