Kulisy i efekty sesji - Ania Mała z Warsaw Shore




Zacznijmy od zdjęć backstage`owych ...
To one zawsze ukazują rąbek tajemnicy i delikatnie odsłaniają kulisy sesji, których zazwyczaj widzimy same efekty.
Poniżej opiszę Wam jak przebiegła sesja i jak bardzo bulwersują mnie ludzie, którzy oceniają innych nie znając ich i nie mając pojęcia jacy są naprawdę.
 



Dawniej to ja chciałam być w blasku fleszy, to ja chciałam, by ludzie oglądali mnie na okładkach i czytali o mnie na portalach plotkarskich... A teraz?  Teraz czuję się, jak ryba w wodzie po drugiej stronie obiektywu. Czuję się lepiej mogąc fotografować piękne i... ostatnio znane kobiety :) .
"Znane" co właściwie rozumiemy przez te słowo?  Znana osoba to najczęściej ktoś, kogo NIE ZNAMY w ogóle. Widzimy wykreowaną przez media postać i ślepo wierzymy w to, że on lub ona takim właśnie jest człowiekiem.
Pozory często bywają bardzo mylne,dlatego nie oceniajmy drugiego człowieka opierając się właśnie na nich i na tym, co widzimy w telewizji lub czytamy w gazecie. Media lubią koloryzować,lubią przedstawiać osoby w takim świetle, by wykreować ich drugi charakter. Czyli najzwyczajniej w świecie zakładają na czyjąś twarz maskę - kreują nową postać.
Miałam przyjemność - tak przyjemność! - poznać Anie Małą z Warsaw Shore. Dziewczynę, która  wśród wielu oglądaczy Warsaw Shore ma opinię pustej i wrednej dziewczyny, która w głowie ma pstro.  Jakież mylne są ich przypuszczenia...
Poznałam Anię, spędziłam z nią tylko jeden dzień, ale na jego podstawie mogę śmiało stwierdzić, że wizerunek, jaki wykreowały jej media nie należy do końca do niej. Owszem, Ania to typowa wariatka i typowa imprezowiczka, ale mimo ciętego języka ma w sobie wiele poczucia humoru, głowę na karku i trzeźwe podejście do rzeczywistości.
Hejty choć raczej spływają po mnie całkowicie, to jednak budzą wewnątrz ogień - bo jak można oceniać kogoś na podstawie mediów, jak można oceniać nie znając i tak naprawdę nie wiedząc nic o tej osobie. To żałosne... Podobnie jest z komentarzami typu, że sesja Małej (ta sesja) to sam photoshop - nieprawda! Makijaż, fryzura, światło - tak wiele czynników wpływa na to, jak się wychodzi na zdjęciu! Oczywiście, że podrasowałam lekko zdjęcia, ale spójrzcie na powyższe z backstage - one nie mają w sobie ani grama PS, to surowe zdjęcia zrzucone z puszki. Surowe zdjęcia, na których Ania wygląda równie pięknie!
Śmieszą mnie też wypowiedzi, że Mała zaczyna od pokazywania dupy i rozbieranych sesji. Przepraszam bardzo - naga nie jest! A że ma piękne młode ciało to dlaczego miałaby się nim nie pochwalić? Ma poczekać parę lat i wtedy zrobić sobie seksowną sesję, bo przecież teraz jest za wcześnie? No proszę Was...
Ale niestety, prawda jest taka, że ludzie plotkowali i plotkować będą. A bardzo często powodem ich nienawiści do celebrytek i innych sław jest zwykła rozpierająca ich zazdrość.
Ja osobiście też przez to przechodziłam...
Wiele osób mnie znało, a ja nie miałam nawet pojęcia o ich istnieniu. Dowiadywałam się o sobie tak ciekawych historii, że nawet o takich nie śniłam w najgorszych snach. Byłam pusta, byłam łatwa, byłam blacharą i byłam nie wiem kim jeszcze... - szkoda, że te obelgi padały zazwyczaj z ust osób, które słowa ze mną nie zamieniły. Kiedyś się tym przejmowałam, ale to nie miało najmniejszego sensu. Gdybym miała brać każdą plotkę do siebie i każdą z plotek chciałabym zniszczyć i wyprostować to chyba miałabym właśnie zaawansowaną depresję.
Ludzi trzeba brać na dystans. Zawsze znajdzie się ktoś, kto Cię obgada, oczerni i zrówna z błotem.
Pamiętaj jednak - jeśli nie chcesz by tak Cię traktowano, Ty też nie traktuj tak innych.


Fot. Amanda Niedrich KLIK
Modelka: Ania Mała Warsaw Shore KLIK
Fryzura: Gosia Wieczorek
Makijaż: MK Wizaż KLIK
Sesja odbyła się w ekskluzywnym Hotelu Alhar 


I jak podobają Wam się zdjęcia?




Etykiety: , , ,